Niestety tendencja do sięgania po „łatwe” czy szybkie metody odchudzania z roku na rok NIE maleje. Nadal szukamy „diet cud”, magicznych środków, które zrobią za nas robotę czy ekspresowych diet, które nam „pomogą” wymodelować zaniedbane latami ciało na miesiąc przed urlopem…. Powszechny ruch Body Positive, mówiący o akceptacji swojego ciała niestety również nie uchroni nas przed konsekwencjami otyłości … Akceptacja nie oznacza zdrowia!
Z mojej perspektywy, czyli dietetyka wygląda to przerażająco! Otyłość od lat charakteryzowana jest jako jednostka chorobowa, co więcej, jest to metaboliczna choroba przewlekła zagrażająca życiu pacjenta! Definiowana jest jako patologiczny stan organizmu, w którym nagromadzenie tkanki tłuszczowej przekracza możliwości adaptacyjne i potrzeby fizjologiczne co negatywnie wpływa na zdrowie. No i właśnie…. mowa tutaj o nadmiarze tkanki tłuszczowej, a nie nadmiarze masy ciała czy BMI. Ponieważ otyłość ma różne oblicza… i może zostać zdiagnozowana również u osób z prawidłową masą ciała i BMI mieszczącym się w granicach normy. Mowa tutaj o otyłości metabolicznej (ukrytej), w której występuje nadmierne otłuszczenie organizmu (głównie nadmiar tłuszczu trzewnego), które niesie za sobą dokładnie takie same powikłania jak „widoczna gołym okiem” otyłość.
Jakie konsekwencje niesie za sobą nieleczona otyłość?
Wskutek przewlekłej otyłości niestety narażamy się na szereg chorób: od insulinooporności, z której może rozwinąć się cukrzyca, poprzez zaburzenia lipidowe i nadciśnienie tętnicze, wpływające na pracę całego układu sercowo – naczyniowego, ryzyko zawału serca czy udarów, ale również zwiększenie ryzyka rozwoju nowotworów oraz skrócenie czasu przeżycia. Również dolegliwości, których nie łączymy z naszą masą ciała, mogą być jej konsekwencją – senność, zmęczenie, brak energii, apatia, stany depresyjne czy zaburzenia funkcji poznawczych. Często obserwowane są również dolegliwości i choroby związane z układem pokarmowym – refluks, zgaga, zaparcia czy biegunki, ale także dolegliwości kostno-stawowe. Niestety choroby rozwijają się o wiele wcześniej u osób z otyłością, w porównaniu do tych z prawidłową masą ciała. Grupa ta jest również narażona na większe POWIKŁANIA chorób i trudniejsze ich leczenie.
Niestety skutki otyłości możemy zauważyć już w młodszych latach życia, pomimo braku zdiagnozowanych chorób. U kobiet często wpływa ona na utrudnione zajście w ciążę oraz ryzyko poronień, z kolei u mężczyzn obserwuje się zaburzenia erekcji i płodności spowodowaną niską jakością plemników. Otyłość zwiększa również ryzyko powikłań pooperacyjnych, których przeprowadzenie może być konieczne w każdym wieku.
W przypadku rozwoju chorób, pacjent otrzymuje dużą ilość leków, których celem jest leczenie powikłań otyłości, jednak ich zażywanie nie pozostaje obojętne dla organizmu i generuje dalsze powikłania…
Według badań aż u 95% otyłych pacjentów stwierdza się powikłania, w postaci chorób wynikających z nadmiernej masy ciała. U pozostałych 5% tych powikłań się nie stwierdza, z zastrzeżeniem, że pacjent mógł zostać źle przebadany lub zataił istotne informacje wskazujące na współwystępowanie innych chorób.
Warto zapamiętać, że nadmiar tkanki tłuszczowej upośledza odporność organizmu, a im wyższe BMI, tym krótszy czas przeżycia.
Jak więc powinno przebiegać leczenie otyłości?
I tutaj pojawia się problem, ponieważ nadal najbardziej powszechnym przekonaniem jest, że aby schudnąć trzeba głodować. Dlatego tak często sięgamy po bardzo niskokaloryczne metody odchudzania, detoksy, głodówki i inne cudowne diety, którymi zasypany jest rynek i internet. Wszystkim oczywiście towarzyszą nagłówki gwarantujące osiągnięcie sukcesu. Czy aby na pewno tak jest? Aby zrozumieć, że niestety nie należałoby poznać kilka ważnych pojęć z zakresu dietetyki.
Podstawowa przemiana materii – PPM
Głównym celem odżywiania jest dostarczenie człowiekowi energii niezbędnej do życia. A ta niezbędna do podtrzymania podstawowych czynności życiowych ilość energii jest definiowana jako PPM, czyli podstawowa przemiana materii. Jest to najniższy poziom przemian energetycznych zachodzących w organizmie człowieka i musi spełniać warunki zupełnego spokoju fizycznego i psychicznego, organizm musi być na czczo i znajdować się w optymalnym mikroklimacie (odpowiednia temperatura i wilgotność powietrza). Czyli… najprościej ujmując jest to ilość energii, którą nasz organizm potrzebuje na podtrzymanie funkcji życiowych kiedy po przebudzeniu zostajemy w łóżku, leżymy i nie mrugamy 😉 Energia ta jest zużywana na pracę serca, krążenie krwi, oddech, odbudowę i wzrost komórek i tkanek, napięcie mięśni, pracę układu nerwowego czy utrzymanie stałej temperatury ciała.
Wielkość PPM zależna jest od wielu czynników:
- masa ciała
- wzrost
- płeć
- wiek
- stan fizjologiczny (np. ciąża)
Jest ona indywidualna, co oznacza, że podstawowa przemiana materii u każdego człowieka będzie inna. Istnieje również wiele czynników, który wpływają na jej zmniejszenie lub wzrost. Ale NAJWAŻNIEJSZĄ kwestią jest to, iż skoro PPM to ilość energii niezbędna do podtrzymania czynności życiowych, oznacza to, że nie powinniśmy schodzić z wartością odżywczą naszej diety poniżej tego poziomu!
Ponadpodstawowa przemiana materii – PPPM
Każda podjęta dodatkowa aktywność zwiększa zapotrzebowanie naszego organizmu na energię i charakteryzowana jest jako PPPM – ponadpodstawowa przemiana materii. Proces ten rozpoczyna się już w momencie opuszczenia łóżka, pójścia do łazienki, ubierania się, przygotowywania posiłków, poprzez ich spożywanie (swoiste, dynamiczne działanie pożywienia) i wszelkie aktywności podejmowane w ciągu dnia. PPPM zdecydowanie wpływa na zwiększenie dobowego zapotrzebowania energetycznego organizmu. A odpowiednia ilość dostarczanej z pożywienia energii warunkuje nasze prawidłowe funkcjonowanie w środowisku, wykonywanie pracy zawodowej, codziennych czynności czy dodatkowej aktywności fizycznej.
Całkowita przemiana materii – CPM
Suma wszystkich opisanych wyżej wydatków energetycznych organizmu, określa całkowite dobowe zapotrzebowanie energetyczne dla danej osoby – CPM. I może zostać wyliczone ze wzoru PPM*PAL (współczynnik aktywności fizycznej). Jest to ilość energii, która utrzyma Twój organizm przy życiu oraz pozwoli na wykonywanie wszystkich codziennych aktywności.
CPM – to jednocześnie taka ilość kalorii, która pozwala na zachowanie zerowego bilansu energetycznego, a mianowicie nie sprawi, że przytyjesz, ale jednocześnie też nie schudniesz. Jeśli dostarczysz organizmowi energii więcej aniżeli Twój organizm na co dzień potrzebuje (powyżej CPM), tworzysz dodatni bilans energetyczny wpływający na zwiększenie masy ciała. I w przeciwną stronę – jeśli spożywasz mniej energii niż Twoje CPM, generujesz ujemny bilans energetyczny, powodujący redukcję masy ciała.
Dieta redukcyjna
Planując więc dietę redukcyjną mamy więc naprawdę spore pole manewru pomiędzy PPM a CPM. I gwarantuję Ci, że aby osiągnąć sukces nie musisz przekraczać poziomu swojej PPM (podstawowej przemiany materii). Jeśli praktykujesz takie sposoby redukcji masy ciała, mówiąc wprost – głodzisz swój organizm, zabierając mu energię niezbędną do przebiegu czynności życiowych. Długotrwałe utrzymywanie bilansu energetycznego poniżej PPM niesie za sobą wiele konsekwencji, a nie o to nam chodzi, by w leczeniu otyłości doprowadzić do innych nieprawidłowości w funkcjonowaniu organizmu.
Diety poniżej PPM – konsekwencje
Przede wszystkim diety poniżej PPM nie będą skutecznym sposobem na redukcję, gdyż w konsekwencji mogą spowodować wystąpienie efektu jojo, ale również rozwój zaburzeń odżywiania. Więc szybkie schudnięcie może za chwilę doprowadzić nas do wyższej m.c. niż wyjściowa. Drugą kwestią jest to, iż otyłość to przede wszystkim nadmiar tkanki tłuszczowej i to ona powinna zostać zredukowana! Niestety stosując diety głodówkowe doprowadzamy do utraty masy mięśniowej, co przekłada się na nasze codzienne funkcjonowanie – im więcej mamy tkanki mięśniowej, tym więcej energii, z kolei tkanka tłuszczowa działa na nas zupełnie odwrotnie. Co więcej, badania wskazują, że u osób, u których wystąpił efekt jojo – tkanka tłuszczowa wzrosła względem wartości wyjściowych (przed rozpoczęciem diety). Opisuje się również występowanie bólów głowy, zaburzenia widzenia i słyszenia, zaburzenia koncentracji i pamięci, zaburzenia termoregulacji (dreszcze, uczucie zimna) i omdlenia. A to wszystko dlatego, że organizm nie otrzymuje podstawowej ilości energii, która jest mu niezbędna do prawidłowego przebiegu tych procesów w organizmie. Wśród objawów pojawia się również spadek odporności psychicznej – apatia, zmęczenie, nadmierna senność, wahania nastrojów, nerwowość, rozdrażnienie, często wiążące się z izolacją od otoczenia, a nawet rozwojem depresji. Nie rzadko obserwuje się obniżone libido. Niestety często niewiele potrzeba, aby doszło do rozwoju zaburzeń odżywiania. Nie należy oczywiście pomijać faktu, iż niskokaloryczne diety nie zapewniają nam odpowiedniej ilości witamin i składników odżywczych, co prowadzi do szeregu niedoborów i związanych z nimi konsekwencjami. Często możemy również zaobserwować pogorszenie stanu włosów, skóry i paznokci. Osłabione włosy zaczynają wypadać, paznokcie stają się kruche i łamliwe, a pojawiające się problemy skórne również sygnalizują nam, że w naszym organizmie dzieje się coś niedobrego. Pamiętajmy, że wszelkie niedobory niekorzystnie wpływają na układ odpornościowy organizmu, a rozwój chorób i zakażeń powoduje dodatkowe osłabienie organizmu, tworząc „błędne koło”.
Na koniec warto zdać sobie sprawę z faktu, iż diety głodówkowe zaniżają naszą podstawową przemianę materii, co warto wytłumaczyć na przykładzie:
Stosując dietę bardzo niskokaloryczną tracimy głównie beztłuszczową masę ciała i wodę. Efekt jojo powoduje, że szybko nadrabiamy utracone kilogramy, jednak tym razem w postaci tkanki tłuszczowej. Nasz pierwotnie zamierzony cel nie został osiągnięty, więc tym razem zaczynamy szukać pomocy specjalisty (dietetyka). Dietetyk dysponując dostępnymi mu narzędziami, wiedzą i wzorami ustala dla nas dietę redukcyjną, która NIE DZIAŁA! Dlaczego? Ponieważ stosowaną wcześniej dietą zaburzone zostało funkcjonowanie naszego organizmu i zaniżona PPM. Organizm zaczyna funkcjonować gorzej niż dotychczas i jest przemęczony. Ponadto w trakcie głodówek wzrasta poziom greliny, co wpływa na zwiększone spożycie posiłków po zakończeniu głodówki. Okazuje się, że kaloryczność, która przy prawidłowym funkcjonowaniu pozwoliłaby na utratę zbędnych kilogramów, teraz powoduje ich przybieranie….
Dlatego, każde kolejne podejście do diety redukcyjnej po efekcie jojo będzie utrudnione. Należy się więc liczyć z tym, że pierwszym etapem współpracy z dietetykiem będzie odżywienie organizmu i uregulowanie metabolizmu, a dopiero w drugiej kolejności redukcja masy ciała!
Zaburzenia psychiczne
Jak już zostało wspomniane diety głodówkowe mogą wpłynąć na rozwój zaburzeń odżywiania. Długotrwałe zaniżanie kaloryczności swojej diety powoduje permanentne uczucie głodu i obsesyjne myślenie o jedzeniu. Z jednej strony myślenie o nim jako o czymś zabronionym, z drugiej zaś pojawia się ochota na produkty, których sobie zakazujemy. W ostateczności ulegasz i sięgasz po coś z „listy zabronionej”. W tym momencie zaczynają pojawiać się wyrzuty sumienia, a stąd już niedaleka droga do złych relacji z jedzeniem. Stosując tego typu diety niskokaloryczne zapominamy często, że zaspokajanie głodu to jedno z podstawowych procesów fizjologicznych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Restrykcyjne diety powodują jednak, że traktujesz jedzenie jak swojego wroga, jak „zakazany owoc”. Z kolei zdrowa relacja z jedzeniem pozwala na odżywianie zgodnie ze swoim rytmem dobowym i zapotrzebowaniem organizmu, zazwyczaj podparte uczuciem głodu i sytości. Jednocześnie związane jest ze świadomością wpływu prawidłowego odżywiania na organizm, zdrowie i codzienne funkcjonowanie. Ponadto w trakcie restrykcyjnych diet pojawiają się wspomniane wcześniej zaburzenia psychiczne, niestabilność emocjonalna, a nawet zaburzenia lękowe. Zmienia się sposób postrzegania samego siebie, a czasem nawet percepcja smaku.
W efekcie każda kolejna dieta wywołuje u Ciebie gęsią skórkę, a jeśli ta poprzednia nie zadziałała tak jak w Twoim mniemaniu powinna, każda kolejna jest jeszcze bardziej restrykcyjna, pogłębiając negatywny stan organizmu. I nawet jeśli początkowo osiągniesz duże efekty, z czasem nastąpi stagnacja w redukcji m.c., która nierzadko popycha nas w kierunku jeszcze większych ograniczeń lub wywołuje efekt jojo. A duże wahania masy ciała, które wtedy mają miejsce niestety ZWIĘKSZAJĄ ryzyko rozwoju wielu chorób, m.in. cukrzycy T2 czy nadciśnienia tętniczego.
Dlatego zapamiętaj, że najbezpieczniejsza dieta lecząca nadwagę/ otyłość powinna być zrównoważona i indywidualnie zbilansowana. Jej wartość odżywcza nie powinna być niższa niż Twoja podstawowa przemiana materii. Dieta, która działa na Twoją koleżankę niekoniecznie ten sam efekt będzie miała u Ciebie. Dieta powinna być wstępem do trwałej zmiany nawyków żywieniowych, które pozostaną z Tobą na długo, a nie tylko przejściowo. I co najważniejsze, można schudnąć zdrowo, nie odczuwając głodu i bez listy „zabronionych produktów”. Na prawidłowo zbilansowanej diecie nie będziesz odczuwać bólów głowy, wahań nastroju czy pogorszenia swojego stanu zdrowia. Będziesz mieć energię do codziennych aktywności, a stopniowa zmiana stylu życia i odżywiania da długotrwałe efekty.